164. miejsce: Rodzice uratowali 10-miesięczną córkę
19 września 2024 r.
"Mój mąż i ja musieliśmy użyć naszego Dechokera na naszej 8-miesięcznej córeczce. Była pora kolacji i mój mąż dał jej kawałek chleba pita z awokado. Zakładał, że odgryzie mały kawałek (używaliśmy BLW dla wszystkich naszych dzieci). Wzięła większy kęs niż myślał i w ciągu kilku sekund można było zobaczyć strach na jej twarzy i cicho płakała. Poklepał ją po plecach, nie zadziałało. Odwrócił ją do góry nogami, nie zadziałało, próbował fizycznie wyssać to z jej ust i oczywiście nie zadziałało. Przypomniałem sobie, że kupiłem Dechokera kilka miesięcy temu i pobiegłem wyjąć go z samochodu. Mogliśmy sobie pozwolić tylko na jeden, więc noszę go ze sobą wszędzie (w tym w samochodzie).
Po przebiegnięciu przez dom pobiegłem prosto do niej, trzymał ją pod kątem, ale nie leżał. Założyłem jej maskę, on ją przytrzymał, a ja pociągnąłem za dźwignię. Zajęło mi to 2 próby i w końcu maska wysunęła się z jej gardła. Byłem tak przerażony, że nawet nie pomyślałem o zrobieniu zdjęcia, ale był to całkiem spory kawałek. Gdybym nie kupiła tego urządzenia, nasza córeczka nie byłaby dziś z nami. Jestem bardzo wdzięczna za waszą firmę. Uratowała życie mojego dziecka i będę za to dozgonnie wdzięczna. " L.S.