"Kupiliśmy Dechoker dla świętego spokoju i mieliśmy nadzieję, że nigdy go nie użyjemy. Dziś wieczorem mój 23-miesięczny syn zakrztusił się ćwierćdolarówką. Szybko chwyciłem Dechoker z lodówki po nieudanym zamiataniu. Moje pierwsze pociągnięcie było nieudane. Przekazałam ją mężowi i zadzwoniłam pod 911. Na szczęście mojemu mężowi udało się usunąć ćwierćdolarówkę przy następnym pociągnięciu. Nigdy nie zapomnę dźwięku ćwierćdolarówki uderzającej o podłogę. Moja córka była trochę roztrzęsiona, ale szybko doszła do siebie. Dziękujemy Dechoker! Nie mamy wątpliwości, że Dechoker uratował jej życie". - Missy B.