"To była normalna pora lunchu. Moi rodzice przyszli odwiedzić swojego wnuka. Wnuk jadł awokado, które wydawało mi się tylko papkowatym, bezpiecznym jedzeniem, kiedy zauważyłem, że wyraz jego twarzy się zmienił. Miał problemy z przełykaniem i oddychaniem.

Natychmiast zorientowałem się, że się dusi i podniosłem go z siedzenia, aby uderzyć go w plecy i spróbować usunąć awokado. To nie działało, a jego skóra zaczęła zmieniać kolor. Przypomniałam sobie, że kupiliśmy dechoker przed przywiezieniem go do domu ze szpitala, ponieważ zadławienie jest największym strachem mojego męża. Pobiegłam do szafki, chwyciłam dechoker, włożyłam go do ust mojego syna i wyskoczyło awokado. Zadygotał i zaczął oddychać, wszyscy to zrobiliśmy. Potem wszyscy płakaliśmy z wdzięczności, że mamy go pod ręką". - Caroline C.